- autor: pawel_ziel88, 2019-05-13 12:44
-
W 24. kolejce klasy okręgowej Vęgoria przegrała u siebie z Omulwią Wielbark 1:2 (1:1).
W sobotni mecz lepiej wszedł nasz zespół i po kilku minutach, po indywidualnej akcji prowadzenie dał nam Adam Gryczka. Potem mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, ale nie były one zbyt groźne dla rywala. Od około 20 minuty goście zaczęli nas przyciskać i zdołali wyrównać na kilka minut przed przerwą, gdy akurat jeden z naszych zawodników był opatrywany za linią boczną. Druga połowa to kopia pierwszej. Z tym, że nasze akcje powinny zakończyć się przynajmniej jednym golem - były to m. in. dwa strzały w poprzeczkę, a po jednym z nich piłka trafiła w linię bramkową. Później inicjatywę przejęła Omulew i wyszła na prowadzenie po koszmarnym błędzie naszego bramkarza. Kacper Oszako (co ma często w zwyczaju) wyszedł daleko poza linię bramkową i strzał zawodnika z Wielbarka z około 40 metrów z linii bocznej zakończył się bramką.
Utrzymaliśmy 9. miejsce, ale nasza przewaga nad miejscem barażowym to tylko 4 punkty. Dodatkowo, zespoły z miejsc 10-13 mają po zaległym meczu. Najbliższy mecz w Pasymiu z Błękitnymi (sobota, 16:00) to już ostatni dzwonek, aby zacząć zdobywać punkty, których może zabraknąć na koniec sezonu (z sześciu ostatnich spotkań trzy gramy ze ścisłą czołówką - Polonia, Śniardwy, Pisa). Pasymianie zdobyli w sześciu wiosennych spotkaniach aż 11 punktów przy naszych 5 w siedmiu meczach, więc nie będziemy faworytem. Powodzenia!
CWKS Vęgoria Węgorzewo - GZPN Omulew Wielbark 1:2 (1:1)
7`Gryczka - 37`Abramczyk 76`Płoski